Jeśli nie chcesz być zapomnianym szybko po śmierci, albo zaraz pisz rzeczy warte przeczytania,
albo czyń rzeczy warte opisania.

 - Benjamin Franklin

5 strefa czyli po finale Shimano Elite Race

Wczoraj skończyły się zmagania na finale Shimano Elite Race. 24 godziny pozwoliły mi się trochę "ogarnąć" i spojrzeć na finałowe zmagania z pewnego dystansu. Pierwszą i najważniejszą rzeczą jest to, że... ta impreza jest pod wieloma względami genialna. Organizacja była naprawdę na najwyższym poziomie - zaczynając od eliminacji które odbywały się na terenie całego kraju i każdy mógł spróbować swoich sił, przez okres pomiędzy eliminacjami i finałem - dobry kontakt ze strony Shimano, wielokrotne potwierdzanie udziału, przesyłanie mapek dojazdu, godzin startowych etc. - po sam finał który był naprawdę dopięty na ostatni guzik.

Czytaj dalej...

Endurism

Turystyka górska Od dawna nie pisałem nowych notek na blogu. Z jednej strony spowodowane to było nawałem pracy, rozwijaniem nowego "projektu" - portalu juwe.info, i z drugiej strony - powrotem do "rowerowania". To drugie "skróciło" w efekcie mój tydzień do 6-ciu dni, bo siódmego przychodził czas na górski reset. Całodniowy wyjazd w teren, zdobywanie kolejnych szczytów, wyciskanie siódmych potów na podjazdach i pokonywanie własnych słabości na zjazdach. Nie sądziłem, że wciągnie mnie to do tego stopnia, ale płynące z jazdy poza asfaltowymi drogami wrażenia tak skutecznie podnoszą poziom "endurfin'" w moim organiźmie, że już ze strachem patrzę w przyszłość, na skracający się dzień i nadchodzącą zimę...
Zostały jeszcze jednak jakieś 2 do 3 miesięcy na górską jazdę bez śniegu, więc trzeba korzystać z każdej wolnej chwili. Mam szczęście - mieszkam w Tychach, do gór jest praktycznie "rzut beretem". Zarówno oblegany Beskid Śląski, jak i mniej znany Beskid Mały znajdują się w odległości godziny jazdy samochodem. Trzeba korzystać.

Czytaj dalej...

Jak zacząć jeździć na rowerze?

Przed sezonem...

Artykuł skierowany jest głownie dla tych osób, które chcą jeździć na rowerze regularnie na długich dystansach, czerpiąc przyjemność z jazdy i nie bojąc się o kontuzję czy o przemęczenie organizmu. Jest skierowanydoludzi którzy jeszcze nie jeździli na długie (ponad 50-cio kilometrowe dystanse), lub też mieli dłuższą przerwę w jeżdżeniu na rowerze i nie czują się dobrze ani kondycyjnie, ani technicznie.
Jeśli mamy już kupiony rower (bo jeśli nie to odsyłam do mojego wcześniejszego artykułu) nalezy go najpierw przed wyjazdem przygotować do jazdy - sprawdzić i wyregulować hamulcenasmarować łańcuch i dobrze napompować koła. Większość ludzi ma tendencję do jazdy na zbyt niskim ciśnieniu powietrza w oponie - absolutne minimum do jazdy w mieście / lekkim terenie to 2.5-3 atmosfery. Zakres ciśnień roboczych jest podany na oponie, i nalezy uważać na przekroczenie zakresu zarówno "w dół" jak i w "górę" - jazda przy zbyt niskim ciśnieniu bardzo męczy oraz zwiększa ryzyko "przyszczypnięcia" dętki przez oponę podczas np. wjeżdżania na krawężnik, a zbyt wysokie ciśnienie grozi rozerwaniem dętki / opony.

Czytaj dalej...

Redefinicja sportów zimowych

Nie wiedzieć czemu, za sporty zimowe w Polsce uważa się głównie jazdę na nartach, łyżwach, sankach i podobnych urządzeniach służących do pokonywania dystansów na śniegu przy wykorzystaniu swego rodzaju "płóz", a przecież pojazdy napędzane siłą mięśni, poruszające się na kołach potrafią sobie w równie dobry sposób poradzić w takich warunkach.
Taki rower na przykład - przy wystarczająco opanowanym "kierowniku" daje spokojnie radę w zimie. Grunt to dobre przygotowanie do jazdy w zimie, czyli odpowiednie opony, oświetlenie, ubranie oraz trochę samozaparcia...
Warunku opon dzisiaj nie spełniłem - założone mam w dalszym ciągu Continentale Race Kingi, które świetnie się sprawdzają w suchym, ubitym terenie, ale na śniegu tańczą i ślizgają się na potęgę. Opony na zimę powinny mieć gruby, rzadko rozstawiony bieżnik, oraz - jeśli to możliwe - kolce. Generalnie większość opon przeznaczonych na jazdę w błocie sobie poradzi w śniegowych warunkach wystarczająco.
W moim przypadku o oświetlenie dba lampa przednia produkująca 220 lm światła (dużo :-), oraz tylna mrugająca Cat Eye'ka. Na tym nie można oszczędzać.

Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS