Jeśli nie chcesz być zapomnianym szybko po śmierci, albo zaraz pisz rzeczy warte przeczytania,
albo czyń rzeczy warte opisania.

 - Benjamin Franklin

Jak zostać menadżerem? Wyróżniony

Jak zostać menadżerem?W internecie co jakiś czas pojawiają się artykuły na temat tego, jak zostać menadżerem zespołu. Najczęściej tego typu teksty wychodzą spod pióra osób pracujących dla dużych firm fonograficznych czy też psychologów biznesu, jednak moim zdaniem nie rzucają one całego światła na branżę artystyczną, i osoby szukające odpowiedzi na pytanie "jak zostać menadżerem zespołu?" zostają zalewane informacjami na temat tego, ile to od menadżera zależy, oraz to jak budować kontakty wewnątrz zespołu, nie informując jednakże o tym jak nasz "światek" muzyczny wygląda. A wygląda nieciekawie, ale zacznę może od początku...
Historia zaczyna się najczęściej podobnie. Znajomy zespół, stwierdzasz że fajnie grają, i nie masz pojęcia dlaczego oni nie są jeszcze znani. Chcesz im pomóc, to Twoi znajomi, masz nadzieję że wypracujesz wspólny sukces.
BŁĄD! Wcześniejsza znajomość z muzykami zespołu utrudnia nam realne rozpoznanie potencjału i talentu zespołu. Kierując się sympatią, łatwo jest przeoczyć wiele istotnych kwestii, takich jak to, czy zespół ma prawdziwego lidera, czy trafia do obcych ludzi (bo znajomi zawsze są zadowoleni!), czy tworzy coś na tyle oryginalnego, wyjątkowego, aby się wybić. I czy naprawdę, ale to naprawdę jest zajebiście dobry i żądny sukcesu.

Czytaj dalej...

Brytyjski "osąd" Wyróżniony

Anathema - JudgementPłyta "Judgement" angielskiego zespołu prog/art rockowego Anathema została wydana w 1999 roku. Pierwszy raz się z nią zetknęłem około roku 2000 w nieistniejącym już stoisku muzycznym Luzak w tyskim Azecie, gdzie polecił mi ją pewien długowłosy sprzedawca o przenikliwym spojrzeniu, i od tego czasu muzyka płynąca z tej płyty jest ze mną - w mniejszej lub więkzej ilości. Można powiedzieć, że jest to jedna z tzw. "płyt życia", płyt które się nie starzeją, do których się ciągle wraca odkrywając nowe niuanse.
Rewelacyjny klimat, nawiązujący po części do twórczości Pink Floyd, po części do sceny doom metalowej, świetne aranże i przekaz - trochę pesymistyczny, ale jednak prawdziwy. Trudno jest tej płycie zarzucić cokolwiek jako całości, bo stworzona jest od A do Z z pomysłem, ale zacznijmy może od początku...

Czytaj dalej...

Normalsi - Pokój z widokiem na Wojnę Wyróżniony

Nowa płyta Normalsów wpadła mi w ręce po koncercie, który odbył się w katowickim klubie 2B3 w lutym, dobrych kilka miesięcy po premierze wydawnictwa które miało miejsce w listopadzie 2009 roku.
Album zaczyna się od dosyć melancholijnego utworu "Nie ta historia", który tak naprawdę jest jednym z niewielu muzycznych nawiązań do poprzedniej twórczości Normalsów. Mimo niewątpliwej popularności utworu wśród fanów zespołu (najpopularniejszy na last.fm), do mnie on nie trafia. Wydaje mi się, że gdyby był umieszczony w dalszej części płyty miałby większe szanse na zdobycie mojej sympatii - a tak, kiedy tylko włoże krążek, za każdym razem słyszę te same, niezbyt zachęcające dźwięki. Kolejny utwór - "Postęp" - również nie należy do najbardziej udanych utworów na tej płycie. Jest monotonny i męczący do bólu. 

Czytaj dalej...

Nowa gwiazda internetu?! Wyróżniony

Robert PieculewiczWczoraj rano podesłałem administratorom serwisu JoeMonster link do teledysku Roberta Pieculewicza, pokazującego jak gra na rynku jeden ze swoich utworów. W efekcie, dzisiaj po południu klip trafił do "poczekalni" a z niej po kilku godzinach na "główną" gdzie, z tego co widzę, stał się hitem! Granie Roberta obejrzało blisko 3000 osób w ciągu ostatnich kilku godzin, a na jego stronę internetową zawitało dzisiaj 670 unikalnych użytkowników.
Mam nadzieje że te "5 minut" pozwolą mu ruszyć do przodu i stać się bardziej rozpoznawalnym artystą w Polsce, bo na zachód od Odry już go słuchają.
Nawet jeśli M-ADventure przestaje organizować koncerty, to i tak chyba będę w jakiś sposób aktywny - chociażby pomagając takim ludziom jak Robert czy zespół STREFA zaistnieć, i zaprezentować swoją twórczość.

Co do samego Roberta - gra na gitarze od lat 80-tych, występował m.in u boku Jacka Dewódzkiego w formacji Revolucja, współpracował również z wieloma mniej lub bardziej znanymi muzykami polskiej sceny muzycznej. Obecnie pracuje nad nową płytą solową, to będzie już... siódma?
Często nazywany jest "polskim Satrianim", którego to określenia Robert nie lubi, bo uważa że On gra swoją muzykę a Satriani swoją, łączy ich głównie technika. A prywatnie, jest to jedna z najbardziej sympatycznych, ale też wymagających od siebie osób które dane mi było poznać. Poniżej możesz posłuchać trochę jego muzyki....

Czytaj dalej...
Subskrybuj to źródło RSS