- Dział: Blog
- Napisał Dorian Rochowski
- 1 komentarz
Uzależnienie od... wiedzy? Wyróżniony
Wielu ludzi jest od czegoś uzależnionych. Dla jednych jest to alkohol, dla innych - papierosy, dla jeszcze innych - narkotyki, prostytutki, gry on-line czy cokolwiek innego. Ja jestem uzależniony od Coca-Coli i wiedzy. Mogłoby się wydawać, że o ile to pierwsze uzależnienie jest obiektywnie rzecz biorąc niezdrowe, o tyle drugie jest nieszkodliwe, jednak w moim przypadku już chyba tak nie jest.
Dzięki wyszukiwarce google i Wikipedii zdobywanie wiedzy stało się łatwiejsze niż kiedykolwiek, czego najlepszy dowód mam w historii przeglądarki. Ponad 400 przeczytanych artykułów na polskiej i 150 na angielskiej Wikipedii w ciągu ostatniego miesiąca, do tego kilka - zapewne celem uzupełnienia wiedzy - z niemieckiech i francuskich odpowiedników tej darmowej skarbnicy wiedzy. I wszystko by było najzupełniej w porządku, gdybym tą wiedzę potrzebował.
Problem jest w tym, że większość z tej wiedzy jest obiektywnie rzecz biorąc bezużyteczna. Bo kogo z Was interesuje biografia Abdullaha Abdullaha (afgańskiego polityka który wycofał się z ostatnich wyborów prezydenckich), budowa Aksolotla (płaza wyglądającego jak larwa) czy też to, że w zlikwidowanej kopalni węgla kamiennego Morcinek wartość stopnia termicznego wynosiła od 28 do 33 metrów, co oznacza mniej więcej tyle, że zagłębiając się o podaną głębokość w ziemię, rośnie temperatura o 1 stopień Celciusza, a w KWK Morcinek przez to było nieznośnie ciepło pod ziemią.